Szukaj na stronie

STRONA GŁÓWNA
O STOWARZYSZENIU
LISTA CZŁONKÓW
WSZYSTKO
O CZYSTEJ WODZIE
CO MÓWIĄ NAUKOWCY
ORAZ LEKARZE
PUBLIKACJE
KSIĄŻKI O WODZIE
KODEKS DOBREGO
HANDLOWCA
KONTAKT
CZĘSTE PYTANIA
BIULETYN INFORMACYJNY




Zatrucie środowiska naturalnego człowieka a choroby cywilizacyjne

Polska należy w Europie do państw o najbardziej zanieczyszczonym środowisku naturalnym człowieka, którego nieodłączną częścią jest woda, znajdująca się w rzekach, jeziorach czy stawach (wody powierzchniowe), wypełniająca szczeliny wierzchniej warstwy skorupy ziemskiej (woda gruntowa) oraz stanowiąca niemałą część roślin. Woda, która jest najlepszym rozpuszczalnikiem jaki posiadamy w przyrodzie, wchłania i rozpuszcza w sobie najwięcej związków chemicznych. Od zarania dziejów zupełnie czysta woda, która spada na powierzchnię ziemię w postaci deszczu, śniegu lub gradu rozpuszcza w sobie niektóre sole mineralne zawarte w skałach tworzących skorupę ziemską. Ale dopiero od niedawna obserwujemy coś nowego, z czym ludzkość dotąd nie miała do czynienia - w tej samej wodzie rozpuszczają się również zupełnie nowe związki chemiczne, które my - ludzie wyrzucamy do środowiska. Tysiące substancji, wśród których nie brakuje związków trujących i rakotwórczych, trafia do środowiska poprzez ścieki komunalne, przemysłowe oraz rolnicze. Źródłem tej trującej chemii są wszystkie śmietniska komunalne i inne, ta chemia wychodzi z tysięcy fabrycznych kominów i z deszczem wraca na powierzchnię ziemi, a stąd do wód gruntowych i rzek. Tym samym sposobem trafiają do rzek nawozy sztuczne oraz pestycydy, które współcześni rolnicy wysypują i wylewają na pola uprawne.

Nie wolno nam zapominać, że związki chemiczne, które nieważne jaką drogą trafiają do środowiska, znajdują się w wodach gruntowych, rzecznych oraz głębinowych. Sytuacja naszych wód powierzchniowych jest dzisiaj wręcz tragiczna, bowiem 65% polskich rzek toczy wody pozaklasowe, w których od nadmiaru toksycznych związków chemicznych zanikło zupełnie życie biologiczne. Zakłady wodociągowe, dla których te rzeki stanowią podstawowy surowiec do produkcji wody pitnej, potrafią usuwać z nich tylko nierozpuszczone części jak piasek, iły, muł lub humusy pochodzenia roślinnego, ale nie są w stanie usunąć z tych wód rozpuszczonych w niej związków chemicznych. Te związki przechodzą przez wszystkie etapy oczyszczania wody, którą dodatkowo wzbogaca się siarczanem żelazowo-aluminiowym w procesie koagulacji oraz chlorem w procesie dezynfekcji.

Nie liczmy również na poprawę jakości wód pitnych, które w ciągu ostatnich lat są czerpane coraz powszechniej z głębszych warstw ziemi. Niektóre z wód głębinowych są oferowane jako wody mineralne. Tu z kolei nie wolno przeoczyć prostego faktu - w miejsce wypompowanych z głębi ziemi wód mineralnych są natychmiast zasysane zanieczyszczone wody powierzchniowe. Wody mineralne nigdy wcześniej nie zawierały zanieczyszczeń chemicznych lecz dziś jest inaczej, bowiem zasysane z powierzchni ziemi wody są źródłem ich skażenia chemicznego.

Pierwsze, przedwojenne normy określające budowę mineralogiczną i chemiczną wód mineralnych nie dopuszczały w nich nawet śladowych ilości zanieczyszczeń chemicznych. Tymczasem w roku 1990 pojawiła się w Polsce pierwsza ustawa (BN-90/9567-08 z dnia 28 lutego 1990 r.), która zezwoliła na obecność w wodach mineralnych związków szkodliwych dla zdrowia. Kolejna ustawa, która weszła w życie w roku 1997 (Dz.U. Nr 85, poz. 544 z dnia 28 l ipca 1997 r.), dopuściła w tych wodach wszystkie związki chemiczne, które siłą rzeczy są dopuszczane w wodach pitnych z kranu i ze studni. I tak oto pozwala się na obecność w wodach mineralnych ołowiu, rtęci, azotanów, detergentów i pestycydów.

Proszę Państwa zostałem na to sympozjum zaproszony, aby wygłosić moją opinię na temat przyczyn chorób alergicznych w Polsce. Wiemy, wszyscy tu obecni, że w ostatnich dwudziestu latach zachorowalność naszego społeczeństwa na choroby alergiczne wzrosła dramatycznie. Jeżeli tempo przyrostu tych chorób nie ulegnie zmianie, to niedługo będziemy mieli w Polsce więcej alergików niż ludzi zdrowych. W szybkim tempie przybywa również innych chorób - obecnie padają koleje rekordy w ilości chorób wieńcowych serca oraz chorób nowotworowych. Jeśli ktoś pyta mnie o przyczynę tego stanu rzeczy, to mam tylko jedną odpowiedź: chemia. Chemia, z którą ludzkość nigdy dotąd nie miała do czynienia. Życie biologiczne na Ziemi rozpoczęło się 4 miliony lat temu, ale nigdy dotąd życie to nie było zatruwane chemią, z którą mamy do czynienia od niedawna, bowiem rewolucyjny wręcz wzrost udziału jej w naszym życiu rozpoczął się pół wieku temu.

Oczywiście na temat ten jest wiele dyskusji, bowiem są kręgi, które przeczą atakom nas lekarzy. Te kręgi to odpowiedzialne za zanieczyszczenia władze polityczne, inspekcje sanitarne itd. Dyskusje te nie skończą się nigdy z prostej przyczyny - aby przedłożyć niezbite, naukowe dowody wpływu skażenia chemicznego środowiska na współczesne choroby nowotworowe, alergiczne i inne niezbędne byłoby wykonanie ogromnych ilości badań, a to wiąże się z ogromnymi kosztami. A tych pieniędzy nie ma i nie liczmy na to, że się kiedyś znajdą. Z kolei gdyby znalazły się fundusze na tego rodzaju badania, to nikt nie jest nimi zainteresowany. Nie zależy na nich władzom centralnym oraz regionalnym. Przeciwnikiem takich badań jest lobby producentów wód mineralnych i źródlanych, ale także lobby farmaceutyczne.

Co zatem robić, jak bronić się przed chemią, której jest najwięcej w wodzie? Skoro z wodą dostarczaną w kranach musimy wypijać związki chemiczne rozpuszczone w wodach powierzchniowych stanowiących źródło do jej produkcji, skoro nietanie wody oferowane w sklepach również je zawierają, to nie pozostaje nam nic innego jak postarać się oczyszczać tę wodę domowymi metodami. Jak to uczynić? Znane i popularne od wielu lat filtry mechaniczne nie oczyszczą wody, gdyż one zmniejszają jedynie jej mętność przepuszczając jednocześnie wszystkie związki chemiczne w niej rozpuszczone. Popularne ostatnio filtry z węglem aktywnym redukują jedynie zawartość chloru w wodzie - trującego gazu, który ma za zadanie dezynfekować wodę i jest nieprzyjemny w smaku i zapachu. Okazuje się, że obecnie jedynym sposobem na usunięcie z wody niepotrzebnych w niej związków chemicznych jest osmoza odwrócona, która wykorzystuje do oczyszczania wody membrany osmotyczne. Filtrację wody pitnej tą metodą rozpoczęto w USA już 40 lat temu.

Ogromną zaletą osmozy odwróconej są specjalnie dobrane membrany, które przepuszczają większość zawartych w wodzie pierwiastków mineralnych. Wykorzystuje się tu fakt, że są one nieporównywalnie mniejsze od dużych i skomplikowanych związków chemicznych tworzonych współcześnie przez naszych, zdolnych przecież, chemików. Wiele firm otrzymaną z urządzeń osmotycznych wodę wzbogaca dodatkowo w porcję soli mineralnych i oferuje w ten oto prosty sposób wodę mineralną. Najtańszą, a co najważniejsze, najpewniejszą dzisiaj wodę mineralną.

Eksploatacja urządzeń osmotycznych jest zdecydowanie tańsza, jeśli porównać ją z ceną kupowanych i niepewnych wód sklepowych, bowiem za niecałą złotówkę dziennie mamy do dyspozycji dowolną ilość wody do picia, gotowania ale również do pielęgnacji skóry i włosów, podlewania kwiatów, do pojenia zwierząt domowych itp.

Niezmiernie ważną sprawą jest regularna wymiana filtrów ochronnych z węglem aktywnym, który zużywa się przez sam kontakt z wodą. W przestarzałym węglu powstaje ryzyko pojawienia się bakterii, bowiem węgiel ten posiada w wodzie aktywność maksymalnie do 6 miesięcy i tak długo potrafi się skutecznie przed bakteriami bronić. Po upływie 6 miesięcy szybko staje się na bakterie podatny i jest doskonałym siedliskiem ich rozwoju. Nie są to wprawdzie bakterie chorobotwórcze, ale przy odpowiednio dużej ilości są one odpowiedzialne za cierpki albo gorzki smak wody.

Drodzy Państwo, urządzenia osmotyczne są na rynku polskim dostępne od ponad 15 lat. Z dostępnych mi danych wynika, że przez ten okres sprzedano ich w naszym kraju około 200 tysięcy, czyli są dziś w posiadaniu co 20 - tej rodziny. Wierzę mocno, że w niedługim czasie staną się one nieodzownym urządzeniem w każdym polskim domostwie.

Podsumowując moje wystąpienie podkreślam raz jeszcze, że dziś nikt nie powinien mieć najmniejszych wątpliwości co do związku przyczynowego pomiędzy rosnącą ilością chemii w naszym współczesnym życiu, a rosnącą, i to gwałtownie, ilością chorób w szczególności nowotworowych, alergicznych i wieńcowych. Chemia ta jest wchłaniana przez nas drogą oddechową, pokarmową i przez kontakt ze skórą. Jednak najwięcej spożywamy jej z wodą pitną, która jako doskonały rozpuszczalnik jest jej najbardziej pojemnym nośnikiem. Ponieważ żadna z tradycyjnych i znanych metod oczyszczania wody nie jest w stanie usunąć z niej związków chemicznych, technolodzy jej oczyszczania musieli sięgnąć do innych metod, takich które sprostają nowym wyzwaniom. I znaleźli. Osmoza odwrócona jest obecnie jedyną skuteczną techniką oczyszczania wody. Jest jednocześnie metodą przyjazną, gdyż daje na wyjściu wodę bogatą w pierwiastki mineralne oraz metodą tanią w użyciu - za niecałą złotówkę dziennie mamy do dyspozycji dowolną ilość wody pitnej.

 

Prof. dr hab. Andrzej Danielewicz