Wstęp
Chemia otacza nas obecnie ze wszystkich stron - jest w materiałach syntetycznych , farbach ochronnych, opakowaniach, lekarstwach i kosmetykach. Chemia jest również w napojach i żywności. Ale najwięcej chemii jest w wodzie. Dlaczego? Bo woda jest najlepszym ze wszystkich znanych nam rozpuszczalników. Dzisiaj znanych jest ponad 2500 związków chemicznych, które rozpuszczają się w wodzie tak łatwo i szybko, jak przysłowiowa sól i cukier (również związki chemiczne, ale mniej szkodliwe) i aż 97% z nich nie można w niej wyczuć zmysłami człowieka.
Nasze rzeki są chemicznymi śmietnikami - do nich przecież kieruje się ścieki przemysłowe i komunalne. Do rzek spłukiwane są wszystkie pestycydy i nawozy sztuczne wysypywane na nasze pola, łąki i lasy. Do rzek spływają wszystkie substancje chemiczne wypłukiwane przez deszcze ze śmietnisk komunalnych.
Wśród naszych przepisów mamy ustawy, które nakazują zakładom wodociągowym czerpać wodę wyłącznie z rzek I klasy czystości, bo tylko z takiego surowca da się uczynić czystą i bezpieczna wodę do picia. Ale takich rzek nie ma w Polsce już od ponad 20 lat. Zdecydowana większość obywateli wierzy jednak, że nowoczesne oczyszczalnie ścieków oraz zakłady wodociągowe poradzą sobie z każdym ściekiem, z każdą skażoną wodą. Ale mało kto wie, że żadna z tradycyjnych metod oczyszczania wody nie potrafi usunąć z niej chemii. Związki chemiczne przechodzą niemal w 100% przez wszystkie etapy oczyszczania wody w oczyszczalniach ścieków i zakładach wodociągowych. To właśnie dlatego
w przepisach wszystkich cywilizowanych państw określa się maksymalne dopuszczalne ilości najbardziej trujących związków chemicznych w wodzie pitnej. Tak więc, inspekcje sanitarne sprawdzają tylko czy stężenie trucizn w wodzie pitnej nie jest zbyt duże, bo wtedy mogłoby dojść do masowych zatruć jej konsumentów. W Polsce bada się obecnie wodę na obecność tylko 70 trujących substancji chemicznych, podczas gdy w bogatych krajach zachodnich określa się ponad 300 takich związków.
Od 1991 roku dopuszcza się chorobotwórcze związki chemiczne również w wodach mineralnych i źródlanych. Tak przecież stać się musiało - przez wieloletnią eksploatację wód mineralnych z głębi ziemi doszło w końcu do ich wymieszania się z zatrutymi wodami powierzchniowymi.
Drogi Czytelniku, w niniejszym albumie staraliśmy się bardzo skrótowo i jednocześnie obrazowo uzmysłowić Ci, jak łatwo dochodzi do zatrucia źródeł wód pitnych. Pokazujemy, dlaczego niewidoczna w wodzie chemia tak łatwo przedostaje się do naszych domowych kranów oraz do wód oferowanych w handlu. Ale prezentujemy również skuteczną metodę usuwania tej chemii z wody, metodę popularną już od pół wieku na Zachodzie i coraz bardziej popularna w Polsce. Ta metoda to osmoza odwrócona.
Z życzeniami zdrowia
Stowarzyszenie
"Czysta Woda"
Komentarz do prezentera Stowarzyszenia "Czysta Woda"
TABLICE 1,2. CZŁOWIEK ZBUDOWANY JEST W 70% Z WODY
Woda jest jednym z najważniejszych składników środowiska, w którym żyjemy. Jest ona, oprócz powietrza, podstawowym elementem potrzebnym do życia. Jak ogromne znaczenie ma w naszym życiu niech świadczy fakt, że jej zawartość w organizmie wynosi od 70 do 90% i zmienia się z wiekiem; w trzymiesięcznym płodzie znajduje się około 90%, u noworodka około 80%, a u człowieka dorosłego 70% wody.
Woda występuje we wszystkich tkankach naszego ustroju, chociaż jej rozmieszczenie w nim nie jest równomierne. Jest niezbędna w podtrzymywaniu wszystkich procesów biologicznych, bierze udział w procesie wchłaniania pożywienia z jelit i w odżywianiu komórek. Podczas trawienia pokarmy doprowadzane są do stanu umożliwiającego rozpuszczenie ich w wodzie i rozłożone na drobne cząstki przenikają przez ścianki jelit do krwi i płynu śródkomórkowego, a stamtąd do komórek.
Woda w organizmie jest przenośnikiem i regulatorem ciepła - pochłania jego nadwyżki i wydala je w czasie parowania przez skórę i drogami oddechowymi. Bierze udział we wszystkich reakcjach biochemicznych, zwilża błony śluzowe, gałkę oczną i zapewnia ruchliwość stawów. Dorosły człowiek jest w stanie przeżyć bez jedzenia ponad miesiąc, lecz bez wody zaledwie kilka dni. Niedostateczna jej podaż doprowadza do szybkiego odwodnienia organizmu - niedobór wody wynoszący około 10% masy ciała powoduje niewydolność fizyczną i psychiczną, a utrata 20% może doprowadzić do śmierci.
Dzienne zapotrzebowanie człowieka wynosi średnio 2,5 litra wody, co oznacza wymianę w ciągu doby od 3% do 6% wody ustrojowej. Całość wody znajdującej się w naszym organizmie wymieniana jest w ciągu 20 dni. Jest sprawą oczywistą, że przy tak olbrzymim znaczeniu wody dla życia ludzkiego niebagatelną sprawą jest jej odpowiednia jakość. Woda musi być odpowiednio czysta, bo jeśli będzie zawierać jakiekolwiek substancje szkodliwe, dostarczy je natychmiast do najdalszych zakątków naszego organizmu. Nie tylko woda bezpośrednio wypijana musi być pozbawiona szkodliwych składników - wysoka jakość wody jest także niezbędna w przemyśle spożywczym, farmaceutycznym i medycynie.
CZŁOWIEK JEST TAKI, JAKA JEST WODA, KTÓRĄ PIJE.
TABLICA 3. JAKOŚĆ WODY JEST ZAGROŻONA - PESTYCYDY
Pestycydy są związkami chemicznymi służącymi do zwalczania wszelkich szkodników w uprawie roślin lub hodowli zwierząt, do zwalczania pleśni, grzybów itp. Dzielimy je na następujące grupy:
- akarycydy - do zwalczania roztoczy
- algicydy - do zwalczania glonów
- herbicydy - do zwalczania chwastów
- insektycydy - do zwalczania owadów
- fungicydy - do zwalczania grzybów
- nematocydy - do zwalczania nicieni
- rodentycydy - do zwalczania gryzoni
- moluskocydy - do zwalczania ślimaków
Setki tysięcy ton pestycydów wysypuje się i wylewa w ciągu roku na nasze pola, łąki oraz lasy i żadne z nich nie są obojętne dla ludzi. Związki chemiczne stosowane do produkcji pestycydów wykazują dużą odporność na rozkład i łatwiej kumulują się w tkankach tłuszczowych ludzi i zwierząt niż w wodzie czy glebie. Takie pestycydy jak DDT, dieldryna, chlordan, heptachlor i lindan są silnie rakotwórcze.
A tymczasem na wszystkich etykietach i reklamach środków ochrony roślin czytamy, jak skutecznie działają przeciwko wszelkim szkodnikom, a jednocześnie są "przyjazne" dla środowiska naturalnego i człowieka. Siarkol K 1000 SC jest jednym z tysięcy pestycydów stosowanych do ochrony roślin przed chorobami. Biorąc ten pestycyd jako przykład, pokazujemy w jaki sposób oszukuje się nas wszystkich. Czytamy na ulotce jak groźny jest ten pestycyd dla pszczół i ryb. Ale czy groźny jest również dla ludzi? Chyba tak, skoro na tej samej ulotce przestrzega się, aby nie przedostał się do wód gruntowych!
Każdego dnia wysypuje się na nasze pola setki tysięcy ton takich i im podobnych pestycydów, które przechodzą do rzek, wód gruntowych i głębinowych, a w rezultacie do kranów z wodą pitną, studni przydomowych oraz wód mineralnych.
WSZYSTKIE PESTYCYDY SĄ TRUJĄCE
DLA CHWASTÓW, OWADÓW, GRYZONI ITP.
ALE RÓWNIEŻ DLA LUDZI.
TABLICE 4,5. JAK ZATRUWANA JEST WODA
Prześledźmy na tle kilku przykładów, jaka jest droga tysięcy ton środków chemicznych, które każdego dnia opuszczają bramy naszych fabryk chemicznych.
- Ścieki przemysłowe. Są problemem wszystkich państw uprzemysłowionych, jednak w Polsce zacofanie w tej kwestii jest wyjątkowe. Otóż naszym zakładom i fabrykom ciągle jeszcze bardziej opłaca się płacić kary za wylewanie ścieków
do rzek, niż je oczyszczać. No to wylewamy...
- Ścieki rolnicze. Niech nikt się nie łudzi, że pestycydy szkodzą tylko chwastom, grzybom, trują insekty i szczury, ale nie szkodzą wcale ludziom. Tysiące ton pestycydów jest spłukiwane opadami atmosferycznymi do rzek i jezior.
- Oleje samochodowe. W Polsce tylko 20% sprzedawanych olejów samo-chodowych wraca w recyklingu z powrotem do rafinerii. Reszta wylewana jest prosto do kanałów i gleby, a stąd już bezpośrednio do rzek. 1 litr oleju zatruwa 40 000 litrów wody.
- Czy zastanawiałeś się kiedyś co dzieje się z milionami ton środków do ochrony czystości i pielęgnacji skóry, jakimi są dzisiaj:
- proszki do prania
- mydła
- płyny do zmywania podłóg i sanitariatów ( lizol, cif itd.)
- płyny do zmywania szyb
- kremy
- perfumy
i wszystkie inne, które spotykasz dziś w sklepach drogeryjnych, chemicznych i im podobnych? Przecież to wszystko spływa w efekcie z wodą do naszych śceków, tym razem komunalnych, a dalej do rzek.
- Czy pomyślałeś kiedyś jaki jest los milionów lekarstw, których coraz więcej kupujemy w aptekach? Czy wiesz, że zdecydowana ich większość wydalana jest w ubikacji i dalej .... do rzek?
- Jeśli na powierzchnię Polski rozłoży się pył, który w ciągu roku emitowany jest przez wszystkie kominy fabryczne, to jego warstwa wyniosłaby 9 cm. A cóż dzieje się z tym pyłem? Przecież jasne - z deszczem popłynie do rzek.
- Czy wiesz, że na Zachodzie woda, która wypływa ze śmietnisk komunalnych jest oczyszczona zanim popłynie dalej do gruntu? Tymczasem w Polsce ciągle jeszcze taka trująca woda płynie bez przeszkód do gruntu i rzek.
Zapamiętaj:
Nikt nie potrafi skutecznie oddzielić pyłów, śmieci oraz ścieków od naturalnego środowiska człowieka. Wszystkie te trucizny (bez wyjątku!) trafiają do naszych rzek. Zatrute wody z tych rzek pobierane są do zakładów wodociągowych, których przechodzą przez wszystkie (!!!) etapy oczyszczania i wzbogacone w siarczan żelazowo-aluminiowy oraz chlor wypływają z naszych kranów. Te trucizny są również zasysane do wydobywanych wód mineralnych.
WSZYSTKIE ZWIĄZKI CHEMICZNE,
KTÓRE WYRZUCAMY DO ŚRODOWISKA,
DOSTAJĄ SIĘ DO WÓD GRUNTOWYCH, POWIERZCHNIOWYCH I GŁĘBIONOWYCH, A DALEJ DO WÓD PITNYCH
Z KRANU I ZE STUDNI ORAZ WÓD MINERALNYCH.
TABLICA 6. KLASY CZYSTOŚCI WÓD POWIERZCHNIOWYCH
Rozporządzenie Ministra Ochrony Środowiska z roku 1987 (Dz.U. PRL Nr 42 z 1987 r. poz. 248) mówi, że do celów wodociągowych powinny być ujmowane tylko wody powierzchniowe I klasy czystości. Dlaczego? Otóż dlatego, że zakłady wodociągowe tylko z takiej wody potrafią zrobić czystą, zdrową i bezpieczną wodę pitną. .
Jakość rzek polskich w 2004 r. wyglądała następująco:
rzeki I klasy czystości - 2%
rzeki II klasy czystości - 8%
rzeki III klasy czystości - 30%
rzeki pozaklasowe - 60%
Jak widać, w Polsce zdecydowana większość rzek stanowią rzeki z wodą III klasy czystość albo wody pozaklasowe. W związku z brakiem lepszych źródeł wody, zakłady wodociągowe zmuszone są produkować wodę pitną ze ścieków. Wiążą się z tym niekorzystne skutki zdrowotne dla ludzi, wynikające z konsumpcji takiej wody. Szczególnie duży problem stanowią związki organiczne: fenole, detergenty, pestycydy, węglowodory aromatyczne i związki chloropochodne (ich przedstawiciele chloroform i bromoform są silnie rakotwórcze)
Tylko wody I klasy czystości mogą stanowić surowiec dla zakładów wodociągowych. Ponieważ nie ma ich w Polsce,
wodę pitną produkuje się ze ścieków -
z wód powierzchniowych III klasy oraz z wód pozaklasowych.
TABLICE 7,8. OCZYSZCZANIE WODY W ZAKŁADACH WODOCIĄGOWYCH
Wielu ludzi w naszym kraju zdaje sobie wprawdzie sprawę z ogromu zanieczyszczeń środowiska naturalnego oraz wód powierzchniowych, jednak wierzą oni, że zakłady wodociągowe, w dobie nowoczesnych maszyn i komputerów, poradzą sobie z każdym ściekiem. Tymczasem okazuje się, że zakłady
te, od ponad 100 lat (wtedy powstały pierwsze takie "fabryki wody pitnej"), nie zmieniły swojej budowy oraz technologii oczyszczania wody. I nie ma tu niczyjej złośliwości lub złej woli. Prawda jest taka, że w dzisiejszych realiach niewiele da się tu zmienić.
Zatem od ponad 100 lat oczyszczanie wody w zakładach wodociągowych wygląda następująco:
- Sedymentacja - woda, najczęściej rzeczna, przepływa wolno przez duże stawy sedymentacyjne, gdzie nierozpuszczone części mechaniczne jak piasek, iły, muł, kurz itd. (mętność) osiadają na ich dno. Po tym etapie oczyszczania woda jest tylko mniej mętna.
- Koagulacja - po wstępnym oczyszczaniu wody w stawach sedymentacyjnych tylko cięższe części mechaniczne opadły na ich dno. Na lżejsze elementy wymyślono inną metodę, siarczan żelazowo-aluminiowy - biały, niewinnie wyglądający proszek, który te drobne części potrafi wiązać ze sobą w kłaczki (mówi się o tej metodzie: kłaczkowanie). Takie cięższe kłaczki, podobnie jak w sedymentacji, łatwiej opadają na dno stawu oraz skuteczniej są zatrzymywane w następnym etapie oczyszczania, na filtrach mechanicznych. W Wielkiej Brytanii już przed laty udowodniono bezpośredni związek siarczanu żelazowo - aluminiowego w wodzie pitnej z chorobą Alzheimera. Przypominamy, że przyczyną choroby Alzheimera jest duża koncentracja aluminium w mózgu człowieka.
- Filtry mechaniczne - filtry żwirowo-piaskowe, które usuwają resztki nierozpuszczonych w wodzie części mechanicznych. Te zanieczyszczenia w wodzie mają w literaturze różne nazwy i warto je tutaj poznać;
- części (substancje) mechaniczne
- części (substancje) nierozpuszczone
- sedymenty
- zawiesiny
- osady
- mętność
Trzeba przyznać, że woda która przeszła przez sedymentację, koagulację oraz filtry mechaniczne posiada ładny, klarowny wygląd. Oczywiście tylko w zakładach wodociągowych, bo w domowych kranach, po przejściu przez stare, skorodowane rurociągi już taka nie jest. Ale nawet ten ładny wygląd wody niczego nie dowodzi. Musimy zdawać sobie dokładnie sprawę z tego, że przez wszystkie wyżej wymienione etapy oczyszczania przeszły wszystkie rozpuszczone w wodzie związki chemiczne. Mało tego, doszły do niej następne, również groźne, mianowicie siarczan żelazowo-aluminiowy oraz chlor, o którym napiszemy w dalszej części.
- Dezynfekcja - ten etap ma na celu zahamowanie rozwoju bakterii chorobotwórczych w wodzie. Dezynfekcja jest naczelnym zadaniem wszystkich zakładów wodociągowych, które zaczęto budować pod koniec XIX w., po odkryciu bakterii w wodzie. Do tego celu stosuje się od wielu lat chlor, który powoduje wiele ubocznych skutków zdrowotnych. Jednakże od kilku lat jest on szczególnie krytykowany, ponieważ wiele związków chemicznych w wodzie reaguje z nim i tworzy związki rakotwórcze. Nowocześniejsza metoda dezynfekcji, jaką jest ozonowanie wody (ozon - postać aktywnego tlenu), jest zbyt droga oraz mało skuteczna, gdyż ozon traci w rurociągach swoją aktywność po kilkuset metrach.
Zakłady wodociągowe są przewidziane wyłącznie
do mechanicznego oczyszczania wody oraz jej dezynfekcji.
Nie potrafią jednak usuwać z wody rozpuszczonych
w niej związków chemicznych.
TABLICA 9. CHLOROWANIE WODY
Wprowadzenie w początkach obecnego wieku chlorowania wody znacznie zmniejszyło zachorowalność na choroby zakaźne przenoszone przez nią. Jednak obecny w wodzie chlor jest odpowiedzialny za różne uszkodzenia organizmu człowieka. Kontakt ze skórą wywołuje jej podrażnienie, suchość, pękanie i obniżenie odporności na dodatkowe zakażenia grzybicami i drożdżycami. Przyjmowany doustnie wywołuje raka pęcherza moczowego i końcowych odcinków przewodu pokarmowego (jelito proste), gdzie zalega z wydalinami.
W związku z rosnącą liczbą związków organicznych w chlorowanej wodzie dochodzi nieuchronnie do powstawania tzw. ubocznych produktów chlorowania, których są obecnie setki (a być może tysiące). Ponieważ związki te są toksyczne, zakłady wodociągowe muszą przeprowadzać badania na ich obecność w wodzie pitnej. Poniżej podajemy najważniejsze grupy groźnych substancji chloropochodnych występujących w wodzie pitnej:
- trihalometany
- kwasy haloorganiczne
- chloropikryna
- haloacetonitryle
- chlorofenole
- chlorocyjan
Najgroźniejsze związki w wodzie pitnej, pochodzące z jej chlorowania, to trihalometany (chloroform i bromoform), bromiany oraz bromodichlorometan - są silnie rakotwórcze!!!
Chloroform wykazuje silne działanie narkotyczne na centralny układ nerwowy. Powoduje zaburzenia wzroku, stan oszołomienia i odurzenia, zawroty głowy, nerwobóle, podniecenie, ogólną utratę sił i bóle żołądka. Działa szkodliwie na przemianę materii i narządy wewnętrzne, powodując uszkodzenie i zwyrodnienie wątroby i nerek. Powoduje zakłócenia akcji serca, a działając na skórę, wywołuje jej zapalenie i egzemy.
Chlorowanie wody jest konieczne, aby zapobiec epidemiom chorób wywoływanych przez bakterie. Jednak tan sam chlor tworzy w wodzie pitnej wiele nowych związków toksycznych, w tym rakotwórczych, dlatego obecnie mamy do czynienia z inną epidemią - epidemią raka.
Pochodne organiczne chloru, zwłaszcza chloroform, są przyczyną marskości wątroby, raka wątroby i nerek, guzów tarczycowych. Chlor w połączeniu z fenolem wywołuje białaczkę oraz guzy chłoniakowe. Do ubocznych efektów chlorowania wody pitnej należą:
- rak pęcherza moczowego
- rak prostnicy
- rak wątroby i nerek
- marskość wątroby
- guzy wątrobowe
- obniżenie dostępności jodu
- zapalenia kontaktowe skóry
- zakażenie skóry grzybicami i drożdżami
TABLICA 11. OŁÓW W WODZIE
Ołów należy do najczęściej spotykanych w wodzie metali ciężkich. Źródłem ołowiu w wodach powierzchniowych są głównie:
- komunikacja samochodowa
- przemysł
- nawozy sztuczne
Już w starożytności uważano, iż ołów jest przyczyną chorób umysłowych. Najnowsze badania udowodniły, że istnieje związek między zawartością ołowiu w organizmie ludzkim a wieloma zaburzeniami w pracy mózgu i układu nerwowego. Do zaburzeń tych zaliczamy:
- spadek inteligencji
- agresję
- nadwrażliwość
- spowolnienie reakcji
- utratę słuchu
- zaburzenia koncentracji
- zaburzenia równowagi
- zahamowanie wzrostu
Stwierdzono również, że ołów sprzyja powstawaniu chorób nowotworowych, szczególnie nerek, żołądka, narządów płciowych. Chroniczne zatruwanie ołowiu może doprowadzić do anemii, uszkodzeń układu nerwowego, nerek i szpiku kości.
Ołów jest szczególnie groźny dla dzieci, których organizmy zatrzymują w organizmie do 50% ołowiu pobieranego z pożywienia i wody. Współczesne badania potwierdzają opóźniony rozwój psychiczny u dzieci żyjących w środowisku zanieczyszczonym ołowiem. Dzieci te są nadmiernie pobudliwe, a jednocześnie ociężałe umysłowo i są bardziej agresywne od dzieci zdrowych. Człowiek dorosły zatrzymuje do 10% tego groźnego pierwiastka.
Organizm broni się przed zatruciem wydalając ołów przede wszystkim przez nerki. Jednak najwięcej ołowiu odkłada się w kościach, zębach, włosach i paznokciach. Ołów ma to do siebie, że nigdy nie ulega rozkładowi i gromadzi się w organizmie przez całe życie. Ołów jest jednym z metali śmierci.
TABLICA 12. NA 300 LITRÓW WODY PITNEJ PRODUKOWANEJ W POLSCE TYLKO 1 LITR JEST WYPIJANY !!!
Z badań statystycznych wynika, że 2/3 wody produkowanej we wszystkich zakładach wodociągowych w Polsce przeznaczone jest do przemysłu (taka woda pitna nazywa się wtedy gospodarcza). Tylko 1/3 tych wód kierowana jest do naszych mieszkań i domów. Z kolei w domach tylko 1% zużywanej wody jest wypijany (woda pitna). Najwięcej, bo około 30% wody zużywa się w toaletach, resztę do prania, kąpieli, zmywania naczyń itp. (woda gospodarcza).
Z powyższych danych łatwo obliczyć, że tylko 0,3% wody produkowanej w polskich zakładach wodociągowych jest wypijane - reszta (99,7%), to woda gospodarcza. Innymi słowy na 300 litrów produkowanej u nas wody tylko 1 litr jest wypijany, a reszta zużywana jest w przemyśle, do podlewania trawników i ulic, w toaletach itd.. I ponieważ obie wymienione tu kategorie wód (pitna i gospodarcza) tłoczone są tymi samymi rurociągami, dlatego woda gospodarcza (99,7%) musi również spełniać warunki wody pitnej.
Pokazane wyżej liczby tłumaczą dlaczego w zakładach wodociągowych nie można zastosować osmozy odwróconej. Tylko w domu, przy pomocy urządzeń osmotycznych można czyścić tylko tą część wody, którą przeznaczamy do picia. A ponieważ ilość wody do oczyszczenia jest w domu 300 razy mniejsza niż ta, z którą muszą walczyć zakłady wodociągowe, to można oczyścić ją dokładnie, ale tylko przy pomocy osmozy odwróconej.
TABLICA 13. POLSKA NORMA
W naszym prezenterze pokazujemy jedynie ciekawsze wycinki ustawy dotyczącej jakości wody pitnej i gospodarczej, jednak każdy sprzedawca powinien mieć osobno pełny tekst ustawy do wglądu. Jeśli przyjżymy się jej dokładnie, to chyba nie trzeba żadnego komentarza - dla kogoś, kto ją uważnie przeczyta, staje się wszystko jasne i oczywiste.
Zwróćmy zatem uwagę na następujące szczegóły:
1) W tytule ustawy pisze się o warunkach jakim "powinna odpowiadać woda pitna oraz na potrzeby gospodarcze". Zatem wcale nie musi lecz tylko powinna. Jeśli skierujesz do sanepidu skargę, że Twoja woda nie mieści się w normie, możesz zawsze otrzymać odpowiedź: "Przykro nam bardzo, ale tak być nie musi".
Po uważnym zbadaniu treści ustawy wyraźnie widać jak jej autorom zależy, aby woda pitna sprawiała tylko wrażenie wody czystej, zdrowej i bezpiecznej. Tymczasem prawda jest inna. Setki niewidocznych związków chemicznych wypijamy każdego dnia z wodą kranową (około 3 mg dziennie!!!) nie mając o tym pojęcia. Zgodnie z dewizą: "Czego oko nie widzi...".
Pokazując klientowi tabelę "Warunki fizykochemiczne, jakim powinna odpowiadać woda do picia", w której wymienia się blisko 70 wybranych (oczywiście tych najbardziej trujących) związków chemicznych, to podpowiadamy bardzo pożyteczną zabawę: prosimy klienta, aby przeczytał jakie związki mamy dzisiaj w wodzie pitnej i prosimy jednocześnie, aby wskazał na tej liście minimum 5 związków chemicznych, które człowiek potrafi wyczuć w wodzie wzrokiem, smakiem lub zapachem. Przekonacie się, że nie znajdzie.
Taka zabawa naprawdę dużo daje, bo szybko zauważycie w swojej pracy, jak zdecydowana większość społeczeństwa jest głęboko przekonana o tym, że w wodzie pitnej mamy przede wszystkim minerały. Wierzą, że trujące związki chemiczne występują w wodzie tylko czasami, tylko w niektórych rejonach i jeśli znajdą się w niej, to sanepidy i nowoczesne zakłady wodociągowe natychmiast zareagują i usuną je. Tak naprawdę myśli większość naszego społeczeństwa. A czy Ty nie myślałeś podobnie, zanim bliżej poznałeś prawdę o wodzie?
Przy okazji omawianej ustawy chcemy przypomnieć jeszcze jedną ważną sprawę. Nie zapominajmy, że w każdej sprzedaży bezpośredniej najwięcej wysiłku musimy włożyć w pokonanie nieufności (zupełnie uzasadnionej) klienta. Niechętnie wierzy on w to co mówimy, bo wie przecież, że my chcemy jemu coś sprzedać. Dlatego tak ważne jest, aby pomagać sobie tekstami napisanymi przez różne autorytety - naukowców, lekarzy, profesorów uczelni. I nikt chyba nie zaprzeczy, że niemałym "autorytetem" jest ustawa zatwierdzona przez nasz Sejm.
Niech każdy klient dowie się, że polskie prawo pozwala go truć i skracać mu życie.
TABLICE 16, 17, 18. DLACZEGO NIE MA JUŻ CZYSTYCH WÓD
MINERALNYCH I ŹRÓDLANYCH ?
Wody mineralne pochodziły zawsze z głębi ziemi, gdzie przebywały, nienaruszone do niedawna, przez miliony lat. Wody te, będące szczególną postacią wód głębinowych, znalazły się głęboko w ziemi w momencie tworzenia się jej skorupy (dla przykładu woda oligoceńska z rejonu Warszawy ma wiek 35 milionów lat).
Ale stosunkowo niedawno, bo około 150 lat temu, człowiek zaczął sięgać do tych wód dzięki wierceniom głębinowym. A co dzieje się, gdy człowiek zaczyna wysysać z głębi wodę mineralną? Otóż w tym samym momencie zasysa skażone chemicznie wody powierzchniowe, zalegające wyżej, aż doszło do ich wymieszania z wodami mineralnymi. Opinia publiczna nie jest o tym fakcie informowana, bo nie mają w tym interesu zarówno producenci wód mineralnych jak i władze. A co robi ustawodawca? Otóż nasz Sejm zatwierdza nowe rozporządzenie, które, ot po prostu, dopuszcza w wodach mineralnych te same chorobotwórcze związki toksyczne, jakie siłą rzeczy dopuszcza się w wodach kranowych (pierwsze w 1990 r., a następne w 1997 r.). W ten sposób zrównano całkowicie wymagania stawiane wodom mineralnym i źródlanym z wymaganiami stawianymi wodom kranowym. Dzisiejszy konsument nie wie, że kupując jakąkolwiek wodę w sklepie płaci 100 do 200 razy więcej za to samo, co płynie u niego z kranu. Tragiczne to, bo setki tysięcy Polaków pije kupowane wody mineralne w przekonaniu, że piją je dla zdrowia nie wiedząc przy tym, że się trują się nimi tak samo jak wodą z kranu.
W wodach mineralnych oraz źródlanych znajdują się obecnie
te same chorobotwórcze i toksyczne związki chemiczne, jakie znajdują się w wodach kranowych pochodzących z zatrutych rzek,
a polskie ustawy zezwalają na to.
TABLICA 19. WODA A ZDROWIE
Ludwik Pasteur (1822-1895), światowej sławy lekarz francuski, stwierdził po odkryciu bakterii, że człowiek wypija z wodą 90% swoich chorób. Powiedział to w czasach, w których plagą były choroby powodowane bakteriami i wirusami. Wtedy właśnie zaczęto po raz pierwszy stosować chlor do dezynfekcji takich wód i problem epidemii zmalał.
W czasach Pasteura nie mieliśmy jednak problemu chemii w wodzie pitnej. Intensywna chemizacja w przemyśle i rolnictwie zaczęła się dopiero w latach sześćdziesiątych XX wieku i dziś nie potrafimy skutecznie radzić sobie z tysiącami związków chemicznych w wodzie.
Najwięcej chemii dostaje się do naszych organizmów trzema drogami - z powietrzem, z pożywieniem oraz z wodą. W wodzie jest jej najwięcej, bo jako najlepszy znany rozpuszczalnik potrafi ona rozpuścić w sobie tysiące niewidocznych przez nasze zmysły związków chemicznych. Organizm człowieka stara się te trucizny wydalić z siebie - najwięcej z moczem i kałem. To właśnie z tego powodu coraz częściej mamy do czynienia z chorobami raka pęcherza moczowego albo prostnicy (jelita grubego). Niestety, wiele toksyn nie udaje się człowiekowi wydalić i wtedy kumuluje je w przeróżnych "zakamarkach" organizmu, po to, by wyłączyć je z krwiobiegu. Ołów jest kumulowany w kościach, aluminium w mózgu (choroba Alzheimera), chlor w tkance piersiowej kobiet (rak piersi), DDT w tkance tłuszczowej itd. Trucizny te spożywane codziennnie wprawdzie w małych ilościach, działają długo i podstępnie. Toksyny spożyte przez człowieka dzisiaj mogą dać o sobie znać za kilka lub kilkanaście lat, a nawet w przyszłym pokoleniu. Z kolei alergie, choroby raka itp., które wykańczają nas dzisiaj mogą być spowodowane chemią spożywaną w minionych latach. Jaki zatem lekarz i w jaki sposób ma znaleźć przyczynę alergii lub choroby nowotworowej? Przecież to graniczy z cudem. Czy zauważyłaś jaką ulubioną wymówką współczesnych lekarzy jest u chorych na raka szukanie winy w genach? Czy zauważyłeś róznież jak medycyna lubi popisywać się nowoczesnymi aparatami do wykrywania raka, a nie robi nic by jemu zapobiec?
Nie czekajmy więc, aż nas dopadnie jakaś choroba nowotworowa i jeżeli przy pomocy osmozy odwróconej możemy zablokować dopływ niemałej porcji chemii z wody, to zróbmy to. I to jak najszybciej.
NAJLEPSZĄ METODĄ NA PRZEDŁUŻANIE ŻYCIA
JEST NIE SKRACAĆ GO.
Ernst von Feuchtersleben
(1806-1849)
TABLICA 20. FILTRY MECHANICZNE I WĘGLOWE
Era filtrów mechanicznych oraz węglowych do oczyszczania wody pitnej już dawno minęła w krajach zachodnich - w Polsce niestety jeszcze nie. Ciągle jeszcze spotykamy producentów i handlowców, którzy wychwalają skuteczność tych filtrów psychologicznych. Przypominajmy więc co filtry psychologiczne potrafią, a co nie.
Filtry mechaniczne zatrzymują tylko i wyłącznie, to co jest w ich nazwie, czyli części mechaniczne; piasek, iły, muł, rdza żelaza, części roślin (tzw. humusy) itd. Natomiast przepuszczają w całości rozpuszczone w niej związki chemiczne.
Filtry z węglem aktywnym zdobyły sobie popularność tylko dzięki zdolności redukcji niesmacznego chloru w wodzie. Ale przez węgiel aktywny przechodzą wszystkie pozostałe związki, a są ich w wodzie setki.
Pamiętajmy również, że zarówno filtry mechaniczne jak i węglowe są siedliskiem ogromnych ilości wirusów i bakterii, które rozmnażają się na brudzie gromadzonym na ich powierzchni. Również sam węgiel jest siedliskiem bakterii, jeśli czas jego przebywania w wodzie przekroczy 6 miesięcy (lasacja węgla).
Dla porównania filtrów psychologicznych z urządzeniem osmotycznym proponujemy następujący eksperyment - zmierzyć ile wody przechodzi np. w ciągu godziny przez dany filtr mechaniczny lub węglowy. W tym celu należy przygotować duże naczynie (np. 10 litrowe wiadro) i zmierzyć z zegarkiem w ręku ile wody przejdzie przez dany filtr w ciągu godziny. Zobaczycie, że przejdzie kilka tysięcy (!!!) litrów, czyli taką ilość wody dany filtr oczyścił w ciągu godziny!!!
Wiemy jednocześnie, że domowe filtry osmotyczne potrafią w ciągu godziny oczyścić tylko 3 do 15 litrów (zależnie od membrany). Zatem pytanie: który filtr czyści dokładniej?
Filtry mechaniczne zatrzymują tylko mało groźny piasek, iły, muł itp.,
a filtry węglowe chlor. Jednocześnie przepuszczają w 100%
niewidoczną, ale groźną dla zdrowia chemię!
Z tego powodu nadano im miano filtrów psychologicznych.
TABLICA 21. MOŻEMY WYBIERAĆ....
Woda z kranu nie nadaje się absolutnie do picia. 80% studni w Polsce zawiera wodę niedopuszczoną do konsumpcji. Ci szczęśliwcy, którzy mają dostęp do wód głębinowych, nie dostają do picia tak dobrej wody, jak się ich zapewnia. Również drogie wody mineralne i inne kupowane w sklepach są mieszane z wodą z kranu, bo obecne przepisy pozwalają na to. Skąd zatem brać dobrą, zdrową i bezpieczną wodę do picia? Na szczęście jest rozwiązanie. Wiemy dobrze, że potrzeba jest matką wynalazków i konieczność poszukiwania nowych źródeł czystej wody do picia zmusiła wielu naukowców na całym świecie do wytężonej pracy.
Wśród metod, które w ostatnich latach nabrały największego znaczenia w sektorze filtracji wody znalazła się osmoza odwrócona. Proces ten jest odwróceniem osmozy naturalnej, która ma miejsce w biologii. Polega ona na dostarczaniu komórkom czystej wody, która ma zapewnić żywym tkankom wytrzymałość i sprężystość. Proces osmozy naturalnej odbywa się dzięki istnieniu tzw. błon półprzepuszczalnych, z których zbudowane są komórki ludzi, zwierząt oraz roślin. Takie błony potrafimy dziś wytwarzać sztucznie i wykorzystywać do oczyszczania wody pitnej. W technice filtracyjnej noszą one miano membran i są coraz powszechniej stosowane na całym świecie. Domowe aparaty działające na zasadzie osmozy odwróconej pojawiły się po raz pierwszy w Stanach Zjednoczonych w 1965 roku, a w Polsce rozpoczęto ich sprzedaż w roku 1992. Popularność tych urządzeń w naszym kraju wzrasta z każdym rokiem, a przy okazji ich sprzedaży konsumenci wody pitnej w Polsce dowiadują się prawdy o niej. Prawdy, która przez długie lata była w Polsce ukrywana.
DZISIAJ NIE MUSIMY WYBIERAĆ POMIĘDZY WODĄ
KRANOWĄ CZY STUDZIENNĄ A DROGĄ WODĄ ZE SKLEPÓW.
MOŻEMY WYBRAĆ TYLKO JEDNO ROZWIĄZANIE - DOMOWĄ
STACJĘ OCZYSZCZANIA WODY NA ZASADZIE OSMOZY ODWRÓCONEJ.
TABLICA 22. PROCESY OSMOTYCZNE
W naturze mamy do czynienia z osmozą naturalną. Polega ona na przechodzeniu cząstek rozpuszczalnika (tutaj wody) z roztworu mniej zagęszczonego do roztworu bardziej zagęszczonego przez błony osmotyczne o porowatości zbliżonej do wielkości cząstki wody (około 0,0001). Osmoza naturalna zachodzi na ściankach komórek ssaków (również ludzi), lub w jelitach. Na naszej tablicy dajemy inny przykład wzięty z natury - korzenie roślin dzięki błonie osmotycznej transportują z gleby wodę do swoich naczyń kapilarnych. Widzimy więc, że bez osmozy naturalnej nie byłoby życia biologicznego.
Dzięki odkryciu sztucznych błon osmotycznych w technice zwanych membranami, procesy osmotyczne wykorzystuje się do oczyszczania wody. Ponieważ w tym przypadku jest to proces odwrotny do osmozy naturalnej, stąd w filtracji mówimy o osmozie odwróconej. Membrany osmotyczne stosowane do filtracji wody pitnej mają pory dwukrotnie większe od por występujących w naturze. Dzięki temu łatwo przechodzą przez nie pierwiastki mineralne zawarte w wodzie.
Osmoza odwrócona jest dzisiaj najbardziej skuteczną, najtańszą i najbardziej popularną metodą oczyszczania wody z rozpuszczonych w niej związków chemicznych.
Bez osmozy naturalnej nie byłoby życia na Ziemi.
Dzięki odkryciu osmozy odwróconej możemy mieć znowu
czystą i zdrową wodę do picia.
TABLICA 23. PORÓWNANIE WIELKOŚCI BAKTERII DO PORY MEMBRANY ORAZ DOMU DO UCHA IGIELNEGO
Warto pokazać jakim cudem współczesnej techniki są membrany osmotyczne, które wytwarza się w USA na wzór naszych ludzkich błon komórkowych. Na kolejnej tablicy przedstawiamy bardzo obrazowo na czym polega ta niezwykła zdolność membran osmotycznych do oczyszczania wody. Popularne od ponad pół wieku membrany poliamidowe opatentowano w USA w 1952 r. i Amerykanie są nadal jedynymi posiadaczami takiego patentu.
Membrany osmotyczne produkowane są w USA, ale w wielu innych krajach są one konfekcjonowane (cięte na pasy o różnej powierzchni i zwijane w postaci modułów membranowych o różnej wielkości, wydajności oraz dokładności). Membrany osmotyczne są sercem skomplikowanych urządzeń do oczyszczania wody, podobnie jak silnik jest sercem samochodu.
Bakteria średniej wielkości jest 3000 razy większa
od pory membrany osmotycznej
TABLICA 24. TYLKO OSMOZA ODWRÓCONA OCHRONI CIEBIE
PRZED PESTYCYDAMI
Pokazane na tej tablicy pestycydy lindan i DDT są tylko skromnymi przykładami, bowiem pestycydów wysypywanych i wylewanych od wielu lat na nasze pola, sady, łąki i lasy jest tysiące!!! Wszystkie bez wyjątku są toksyczne i trujące dla ludzi.
DDT (dwuchloro-dwufenylo-trójchloroetan) należy do groźnej grupy węglowo-dorów chlorowanych. Był stosowany do zwalczania owadów począwszy od II wojny światowej. Dopiero, gdy odkryto, że środek ten potrzebuje aż 50 lat, aby się całkowicie rozłożyć biologicznie oraz zaobserwowano ogromne skutki uboczne jego stosowania, postanowiono wycofać go z obiegu. W USA i Europie Zachodniej skreślono DDT z listy pestycydów w 1971 r., a w Polsce trzy lata później. Oznacza to, że musimy teraz czekać do 2024 roku, aby setki tysięcy ton DDT, zalegających jeszcze w naszych gruntach rolnych, przestały być aktywne.
W 2002 roku DDT zniknęło z listy trujących związków chemicznych, które służby sanitarne mają obowiązek szukać w wodach oferowanych przez zakłady wodociągowe oraz w studniach. Skąd taka zmiana? Otóż od 1974 r., czyli od momentu wprowadzenia zakazu stosowania DDT w Polsce, deszcze zdołały spłukać je z pól i łąk. Ale nie cieszmy się za bardzo, bo to samo DDT wsiąkło (zostało zassane) do wód głębinowych i mineralnych i inna ustawa zezwala (bo musi) na jego obecność w tych wodach.
DDT jest czynnikiem kancero- i mutagennym. Może uszkodzić centralny układ nerwowy, doprowadzić do osłabienia pamięci i niedorozwoju umysłowego. Jako środek rakotwórczy powoduje najczęściej nowotwory wątroby. Jest kumulowany w tkance tłuszczowej, w wątrobie i mózgu. W przypadku zbyt szybkiego odchudzania się może dojść do szybkiego uwolnienia się DDT z tkanki tłuszczowej i zatrucia całego organizmu, a nawet zgonu. Polska norma dopuszcza 0,0002 miligrama DDT w 1 litrze wody mineralnej lub źródlanej.
Nadmiar DDT w organizmie człowieka powoduje:
- uszkodzenie centralnego układu nerwowego:
- osłabienie pamięci
- niedorozwój umysłowy
- niedorozwój psychiczny
- rak wątroby
- kumulacja:
- w tkance tłuszczowej
- w wątrobie
- w mózgu
Lindan (heksachlorocykloheksan) jest pestycydem owadobójczym i jest stosowany od wielu lat do zwalczania szkodników upraw rolnych oraz jako środek do konserwacji drewna. Ponieważ jest szeroko rozpowszechnionym zanieczyszczeniem środowiska, może łatwo znaleźć się w wodzie. Jest szkodliwy dla zwierząt oraz trujący dla pszczół. Podwyższone dawki lindanu w organizmie człowieka powodują gorączkę, obrzęk płuc, uszkodzenie wątroby, nerek, układu nerwowego i odpornościowego. Istnieją również dowody dotyczące stymulowania przez lindan procesów nowotworowych. Polska norma dopuszcza 0,005 mg lindanu w litrze wody.
Nadmiar lindanu w organizmie człowieka powoduje:
- gorączkę
- obrzęk płuc
- stymulację procesów nowotworowych
- uszkodzenia:
- wątroby
- nerek
- układu nerwowego
- układu immunologicznego
Na tablicy 25 pokazaliśmy dlaczego pestycydy, które tak łatwo przedostają się do wód gruntowych (studziennych), rzecznych (zakłady wodociągowe) oraz głębinowych (wody mineralne) i w konsekwencji do wód pitnych, nie mają szans przejść przez membranę osmotyczną. Genialność tych membran polega na tym, że przepuszczają one tylko małe cząsteczki wody oraz równie małe pierwiastki mineralne, natomiast zatrzymują (posyłają do ścieku) duże związki chemiczne, które coraz częściej są trujące i rakotwórcze.
PESTYCYDY STOSOWANE POWSZECHNIE W ROLNICTWIE
SĄ DZISIAJ NAJWIĘKSZYM ZAGROŻENIEM DLA WÓD PITNYCH.
TABLICA 25. DZIAŁANIE MEMBRANY OSMOTYCZNEJ
Membrany osmotyczne do oczyszczania wody pitnej są podstawowym elementem w systemach oczyszczania wody pitnej w domu.
Zanieczyszczona woda najczęściej zawiera w sobie:
- zawiesiny, czyli części nierozpuszczone
- bakterie i wirusy
- pierwiastki oraz związki chemiczne, czyli elementy rozpuszczone
Wszystkie te kategorie zanieczyszczeń pokazujemy na rysunku, który jest oczywiście bardzo uproszczony. Widzimy zatem duże jony rtęci, kadmu czy ołowiu na tle małych, niebieskich krążków, które symbolizują cząstkę wody. Widać również jony sodu, potasu, wapnia i magnezu, które są niewiele większe od cząsteczek wody. Na tym małym rysunku nie sposób pokazać tysięcy innych związków chemicznych, które wzbogacają nasze wody pitne. Pamiętajmy, że dzisiejszy przemysł chemiczny tworzy nieustannie nowe związki chemiczne (obecnie jest zarejestrowanych ponad 16 milionów) poprzez ich ciągłe powiększanie.
Na tablicy pokazujemy tylko mały wycinek bakterii - nie mogliśmy pokazać jej w całej okazałości, gdyż w tej skali średnia bakteria będzie miała wielkość około 50 metrów. Również zawiesiny nie znajdą miejsca na tym rysunku - najmniejsza drobina, którą dostrzega oko ludzkie musi mieć średnicę 40 , czyli 80 razy większą od średniej bakterii. Najmniejsza drobina jaką dostrzega nieuzbrojone oko ludzkie miałaby na naszym rysunku średnicę 4 000m.
Zauważmy, że cząstki wody mają wielkość zbliżoną do por membrany, czyli około 0,0002 - teraz rozumiemy, dlaczego naturalne błony osmotyczne oraz techniczne membrany są tak zbudowane. Pory widoczne na naszym rysunku stanowią pewne uproszczenie - w rzeczywistości membrany osmotyczne są sitem molekularnym podobnym do gąbki z gęstymi labiryntami.
Przez membranę przechodzą cząstki wody. Jest to proces bardzo powolny - z milionów cząstek wody powstają pierwsze kropelki, które zbierane są w odpowiednim zbiorniku. Zauważ, że wraz z wodą przechodzą również małe jony wapnia, magnezu, sodu i potasu, które należą do pierwiastków życia. Większe pierwiastki oraz związki chemiczne nie mają szans na przedostanie się przez membranę. Nie przejdą również bakterie i wirusy ani małe sedymenty, które przeszły przez wstępny filtr mechaniczny.
WODA PO PRZEJŚCIU PRZEZ MEMBRANĘ OSMOTYCZNĄ
POSIADA SKŁAD ORAZ SMAK WODY Z GÓRSKIEGO POTOKU.
Powiększanie się por membrany w trakcie jej używania powoduje, że przechodzą przez nią coraz większe pierwiastki i związki chemiczne. Przy czym z większym prawdopodobieństwem przechodzą części małe, najczęściej naturalne - sód, potas, magnez i wapń. Nowe membrany przepuszczają ok. 10% związków zawartych w wodzie nieoczyszczonej, a gdy średnio po czterech latach używania membrana będzie przepuszczać około 40% związków chemicznych, należy wymienić ją na nową. Trwałość membrany jest oczywiście różna i zależy od kilku czynników:
- zanieczyszczenia wody
- sprawności oraz jakości wstępnych filtrów ochronnych
- temperatury wody
- ciśnienia wody w sieci
- zużycia wody
- wydajności membrany
Trwałość membrany można zdecydowanie zwiększyć poprzez stosowanie oryginalnych filtrów ochronnych (mechanicznych i węglowych) zalecanych przez producenta. Przy tym jest rzeczą charakterystyczną, że im więcej wody się zużywa, tym dłużej i lepiej membrana pracuje.
Na rysunku można zauważyć, że zanieczyszczona woda przesuwa się równolegle do powierzchni membrany i tylko część wody czystej zostanie z niej odzyskana. Pozostała część, czyli brudna woda, kierowana jest do ścieku. Odzysk wody czystej wynosi od 25 do 35 % wody na wejściu, a dzięki ciągłemu spłukiwaniu membrany wodą ściekową są one przez wiele lat czynne i nie zatykają się. Powierzchnia membrany jest opatentowaną metodą namagnetyzowana i dzięki temu powstaje na jej powierzchni ochronna błona z wody, która chroni ją przed szybkim ścieraniem się.
TABLICA 26. BUDOWA MODUŁU Z MEMBRANĄ OSMOTYCZNĄ
Opatentowana w USA pół wieku temu spiralna budowa modułów membranowych była zaczątkiem produkcji małych domowych urządzeń osmotycznych. Genialność modułu membranowego polega na tym, że w bardzo małej objętości obudowy (w technice: hausing membrany) zmieścić można membranę o powierzchni od 2 do 8 m2. Poniżej opiszemy w punktach jak funkcjonuje nowoczesny moduł z membraną osmotyczną:
- Trzy różne materiały;
- siatka nośna,
- membrana,
- warstwa zbierająca,
w postaci kilkumetrowych pasków o szerokości około 25 cm, są nawinięte spiralnie na cienkiej rurce. Tak spreparowany moduł zamknięty jest szczelnie w specjalnej obudowie nazywanej z angielskiego hausingiem. Hausing membrany posiada znormalizowane wymiary i może pomieścić moduły o różnej wydajności. Najpewniejsze są hausingi rozbieralne, które pozwalają wyjąć zużytą membranę i zastąpić ją nową.
- Woda podczyszczona wstępnie na filtrze mechanicznym oraz węglowym płynie po siatce nośnej do wnętrza modułu. Siatki te posiadają różną grubość, która decyduje o tym ile zwojów tej siatki, membrany oraz warstwy zbierającej można pomieścić w stałej średnicy modułu. W ten oto prosty sposób uzyskuje się moduły o różnej wydajności przy zachowaniu tych samych wymiarów zewnętrznych.
- Woda zawierająca związki chemiczne, które nie mogły być usunięte na filtrze mechanicznym oraz węglowym wypełnia całą objętość siatki nośnej i powoli płynie wzdłuż membrany osmotycznej. Następuje proces osmozy odwróconej i miliony pojedynczych cząsteczek wody przedostają się na drugą stronę membrany do warstwy zbierającej. Przez membranę przedostają się równie łatwo pierwiastki mineralne.
- Kropelki czystej wody wraz z pierwiastkami życia płyną spiralnie wzdłuż naciętych na warstwie zbierającej kanalików tak długo, aż dostaną się do otworków wyciętych w rurce. Czysta woda z rurki kierowana jest do zbiornika, który, zależnie od wydajności membrany, napełnia się od 1 do 5 godzin.
- Brudna woda przepływa po siatce nośnej wzdłuż modułu i oddzielnym przewo-dem posyłana jest do ścieku.
TABLICA 27. SCHEMAT OCZYSZCZANIA WODY W URZĄDZENIU OSMOTYCZNYM
Wszystkie domowe i przemysłowe urządzenia osmotyczne do oczyszczania wody pitnej działają według tego samego schematu:
- Oczyszczanie mechaniczne.
- Oczyszczanie na węglu aktywnym.
- Separacja chemiczna na membranie osmotycznej.
- Szlifowanie smaku na końcowym filtrze z węglem aktywnym.
- Dodatkowa mineralizacja wody, która daje na wyjściu wodę mineralną niskozmineralizowaną.
Membrany osmotyczne muszę być chronione i nie można kierować na nie bezpośrednio wody z kranu lub studni. Taką wodę należy oczyścić wstępnie z części mechanicznych (piasek, muł, iły, rdza żelaza itp.) z dokładnością do 5 mikrometrów (filtr mechaniczny) oraz z nadmiaru chloru (filtr z węglem aktywnym). Dobrze chroniona membrana osmotyczna posiada w domowych warunkach średnio 5 lat żywotności. Końcowy filtr węglowy "wygładza" ostateczny smak wody, która przebywając długo w zbiorniku może stracić trochę na rześkości. Jednocześnie ten sam węgiel chroni cały układ po stronie wody czystej przed rozwojem ewentualnych bakterii. Dodatkowym luksusem jest mineralizator montowany na końcu układu, który sprawia, że z osobnego kranika wypływa woda mineralna. Jedyna, możliwa dziś woda mineralna, w której nie ma toksycznej chemii.
Czysta woda produkowana w domowych aparatach osmotycznych
ma skład mineralogiczny zbliżony do składu wody z górskiego potoku.
Ta sama woda przepuszczona dodatkowo przez mineralizator
jest porównywalna z wodą mineralną niskozmineralizowaną.
TABLICE 29, 30. PRZYKŁADY ZASTOSOWANIA CZYSTEJ I ZDROWEJ WODY OSMOTYCZNEJ
Zdrowe życie nie jest możliwe bez czystej, zdrowej i bezpiecznej wody. Poniżej podajemy gdzie i kiedy taka woda jest najbardziej pożądana:
- parzenie kawy i herbaty
- przyrządzanie pokarmu dla niemowląt
- gotowanie zup i innych potraw
- kostki lodu do whisky i innych napojów
- możliwość spożywania wody bezpośrednio z kranu
- kąpiel noworodków
- mycie zębów
- pielęgnacja twarzy i włosów
- przechowywanie szkieł kontaktowych
- mycie warzyw i owoców przed spożyciem
- pojenie zwierząt domowych
- podlewanie kwiatów i innych roślin domowych
- mycie cennych szkieł kryształowych
- mycie szyb okiennych
- ręczne pranie delikatnej odzieży wełnianej i jedwabnej
- napełnianie nawilżaczy powietrza
- ochrona ekspresów do kawy, żelazek z nawilżaczem oraz innych naczyń kuchennych
CZŁOWIEK ZDROWY MA TYSIĄCE MARZEŃ.
CHORY - TYLKO JEDNO.
Z życzeniami zdrowia
Stowarzyszenie "Czysta Woda"
www.stow-czystawoda.pl
TABLICE 31, 32 ,33.
|