Ochrona polskiego konsumenta przed masowym zagrożeniem czynnikami rakotwórczymi
jest drastycznie słabsza w porównaniu z ochroną konsumenta w Unii Europejskiej.
Najbardziej charakterystycznym przykładem są normy jakości zdrowotnej wody do picia i
potrzeb gospodarczych. W Unii Europejskiej sprawdza się wodę na obecność 11 kancerogenów,
a w Polsce tylko na 5 z nich. Czyli polska woda z kranu nie jest badana przez służby
kontrolne na obecność co najmniej sześciu substancji rakotwórczych uznanych
w Europie za zagrażające zdrowiu publicznemu.
Kancerogeny obecne w wodzie z kranu zagrażają zdrowiu wszystkich, od niemowlęctwa do
starości, niezależnie od stylu życia lub warunków pracy. Należy dodać, że czynniki
rakotwórcze pobierane przez całe życie z wodą pitną przyspieszają kancerogenezę związaną
z paleniem tytoniu, piciem alkoholu lub warunkami pracy i zamieszkania (azbest, radon itd.).
Na krótkie życie Polaków i Polek ma wpływ epidemia chorób nowotworowych. Częstość zgonów z
powodu raka jest w Polsce dwukrotnie większa niż średnio na świecie, wśród mężczyzn trzykrotnie.
Polskie przepisy nie uwzględniają wcale normy na chlorek winylu, który jest jednym z
najróżniejszych czynników rakotwórczych znanych ludzkości. Chlorek winylu to
bezbarwny gaz o słabym słodkim zapachu, a jego głównym źródłem w środowisku są
kominy fabryczne i ścieki odprowadzane do wód powierzchniowych z zakładów produkcji
plastyku. Jego obecność stwierdzono również w rurach PCV stosowanych w sieci wodociągowej
do rozprowadzania wody pitnej.
Ogrom zagrożeń związanych z azbestem w Polsce wymaga szczególnego potraktowania przy
rozpatrywaniu jakości wody wodociągowej rozprowadzonej siecią rur cementowo-azbestowych.
Niska jakość ich wykonania i instalacji wpływa na częste awarie sieci wodociągowej.
Azbest obok benzenu, chlorku winylu, arsenu i aflatoksyn jest wymieniony przez Amerykańskie
Towarzystwo Zwalczania Raka wśród najgroźniejszych substancji rakotwórczych.
|