Szukaj na stronie

STRONA GŁÓWNA
O STOWARZYSZENIU
LISTA CZŁONKÓW
WSZYSTKO
O CZYSTEJ WODZIE
CO MÓWIĄ NAUKOWCY
ORAZ LEKARZE
PUBLIKACJE
KSIĄŻKI O WODZIE
KODEKS DOBREGO
HANDLOWCA
KONTAKT
CZĘSTE PYTANIA
BIULETYN INFORMACYJNY




16. SZAMBO W STUDNI


Odwiedziłem ostatnio pewnego klienta w niedużej wiosce koło Wodzisławia. Dowiedziałem się od niego, że w tej wiosce wszyscy posiadają szamba, bowiem nie ma tam kanalizacji. Nie tak dawno wójt tej wioski dokonał ciekawego odkrycia - obliczył, że przyjeżdżający sporadycznie beczkowóz do opróżniania szamb wywozi dziesięć razy mniej ścieków niż się ich w tej wiosce produkuje. A co z resztą, co dzieje się z pozostałą porcją ścieków, która stanowi 90%? Przecież wszyscy dobrze wiemy - ta reszta jest wylewana gdzie tylko się da. Do gleby, na trawniki, zakopanymi w ziemi wężami do kanalizacji, a nocą po prostu do rowów. Wszystkie szamba są ponadto dziurawe i w ten sposób ich zawartość bez przerwy jest przesączana do gruntu.
Czy ktoś ma teraz wątpliwości, że zawartość tych szamb, czyli fekalia, detergenty i wszystkie inne ścieki, które znalazły się w nich, przesiąkają prostą drogą do studni stanowiących źródło wody do picia i innych celów gospodarczych? Czy kogoś zdziwi teraz, że we wszystkich wodach studziennych w tej wiosce czuć amoniak (jedynym jego źródłem jest mocz ludzi i zwierząt), którego nadmiar potwierdzają również badania laboratoryjne wykonane wielokrotnie przez sanepid?
Moi drodzy, ta wioska z okolic Wodzisławia jest typowym przykładem tego co dzieje się w tysiącach innych wiosek i miasteczek w Polsce. Ale ta wioska jest również dobrym przykładem tego co dzieje się u nas w kraju z innymi ściekami. Przecież wszystkie ścieki przemysłowe, komunalne i rolnicze, ścieki ze wszystkich śmietnisk itd., itp. przesiąkają do wód gruntowych oraz powierzchniowych. Dokładnie tak samo jak zawartość z szamb we wspomnianej wiosce przesiąkała do studni.
Klient, którego odwiedziłem już ma spokojne noce - on i jego rodzina korzysta od czterech lat z De Luxa. Ale zanim nabyli naszą domową stację uzdatniania wody, cierpieli na wszelkie choroby układu pokarmowego oraz nerki, a mąż miał na dłoniach łuszczycę. Dziś wszystkie choroby ustąpiły - okazało się, że brudna woda ze studni była źródłem chorób układu pokarmowego, alergii oraz łuszczycy. Żaden lekarz nie domyślił się tego, ale nie można się dziwić - lekarze nie mają zielonego pojęcia o tym co może być w wodzie. Niestety żonie naszego klienta już nikt nie przywróci utraconej nerki, musi się zadowolić jedną.
P.S.
Dla ścisłości - jeżeli w innych wioskach i miejscowościach szamba są grzecznie opróżniane przez przeznaczone do tych celów beczkowozy, to nie musimy podskakiwać ze szczęścia. Te beczkowozy wylewają najczęściej fekalia ludzkie prosto do rzek.

Spis publikacji