Czy wiesz, że gdy przyłożysz usta do rury wydechowej włączonego samochodu, to
umrzesz po kilku minutach? Jeśli nie wiesz to lepiej nie próbuj, uwierz mi, że tak jest.
A jak będzie, gdy od tej rury oddalimy się i będziemy wdychać spaliny z
odległości np. pół metra? Słyszę wiele głosów, które również przed czymś takim
szczerze przestrzegają (słusznie, bo też można się zatruć). No to gdzie jest granica
bezpieczeństwa i czy w ogóle takowa istnieje? Przecież w naszych miastach roi się
od samochodów i jakoś żyjemy.
No właśnie, jakoś żyjemy ale chodzi o to "jakoś". Ilość zgonów na raka
jest w Polsce dwa razy większa niż średnio na świecie (!!!). Życie
Polaków jest średnio o 7 lat krótsze niż życie ludzi na Zachodzie Europy.
Nikt chyba nie ma wątpliwości, że wdychanie czystego powietrza na przykład na Mazurach
lub w Bieszczadach gwarantuje więcej zdrowia niż wdychanie powietrza zatrutego spalinami
w dużych aglomeracjach miejskich. Nie zapominajmy również, że nie tylko samochody zatruwają
nasze powietrze. Spójrzmy ile kominów góruje nad tysiącami fabryk i kombinatów przemysłowych
oraz ile kominów wyziewa swoje dymy z naszych domów.
A jak jest z wodą? Jak zareaguje organizm człowieka, któremu do szklanki wody
wsypiemy łyżeczkę jakiegoś pestycydu
i damy mu ją do wypicia? Pewna śmierć. To może pół łyżeczki albo tylko 1
gram. Nadal niebezpiecznie. Zatem gdzie jest granica bezpieczeństwa? Pestycydy są związkami syntetycznymi używanymi do ochrony roślin,
pasz, skór, drewna, zwierząt hodowlanych przed grzybami, bakteriami, szkodnikami,
chwastami itp. Pestycydy dzielimy na:
ˇ akarycydy - do zwalczania roztoczy
ˇ algicydy - do zwalczania glonów
ˇ herbicydy - do zwalczania chwastów
ˇ insektycydy - do zwalczania owadów
ˇ fungicydy - do zwalczania grzybów
ˇ nematocydy - do zwalczania nicieni
ˇ rodentycydy - do zwalczania gryzoni
ˇ maluskocydy - do zwalczania ślimaków
Dzisiaj rolnicy stosują tysiące pestycydów, z którymi wcześniej nie mieliśmy
nigdy do czynienia. Ale niech nikt nie liczy na to, że te przydatne rolnikom
pestycydy trują chwasty, owady, szczury i myszy, a przy tym nie szkodzą ludziom.
Pestycydy to tylko przykład trucizn pochodzących z rolnictwa. Do tego dodać
trzeba inne trucizny pochodzące ze ścieków przemysłowych oraz komunalnych oraz
trucizn, których źródłem są śmietniska. Poniżej podajemy listę pierwiastków i
związków chemicznych, które zgodnie z obecnie obowiązującą normą muszą być nadane
w wodzie pitnej (Dziennik Ustaw Nr 82, poz. 937).
To tylko wybrane związki, te najgroźniejsze. Do nich dopisać
należy setki innych niebadanych w ogóle.
W sumie 31 związków nieorganicznych i 37 związków organicznych, które są tysiące
razy groźniejsze od tych pierwszych. Zachód bada w swoich wodach pitnych ponad
250 niebezpiecznych związków,co wcale nie oznacza, że my ich w wodach nie posiadamy.
Owszem posiadamy, ale ponieważ nie ma normy na ich dopuszczalną ilość w wodzie,
zatem mamy ich w ilościach zupełnie dowolnych.
Mam w ręku zupełnie starą normę dotyczącą również wodzie pitnej - normę
z roku 1933. Aż miło się ją czyta - tu tylko mowa o żelazie, manganie, chlorkach i
siarczanach, czyli wyłącznie o tych pierwiastkach i związkach, z którymi
człowiek ma do czynienia na globie ziemskim od początku jej powstania. Związki,
które nigdy tak nie truły jak te wytwarzane przez współczesny przemysł i które mamy
w dzisiejszej wodzie pitnej (patrz: strona poprzednia).
Nie wiem kto i z jakiego powodu napisał kiedyś na murze pewnego bloku mieszkalnego we
Wrocławiu następujący napis: "Polaku myśl, to nie boli". Nie pochwalam pisania na murach
naszych domów, ale mimo to polecam to zdanie wszystkim, którzy zdolni są jeszcze do myślenia.