Rak piersi należy obecnie w Polsce do jednej z najbardziej spotykanych form
tej choroby. Choroby raka, zwane również nowotworowymi, należą do chorób
cywilizacyjnych i ich ilość rośnie w naszym kraju z każdym rokiem.
Oprócz raka piersi znamy inne jak: rak pęcherza moczowego, prostnicy (kiszki stolcowej),
płuc, kości, krwi (białaczka), żołądka, jelit, mózgu itd.. Czy z powyższego zestawienia
nie widać, że rak atakuje po prostu wszystkie rejony ludzkiego organizmu?
Wszystkie choroby raka mają oczywiście różne przyczyny - rak pęcherza
moczowego powstaje z powodu zatrutego chemicznie moczu, za raka prostnicy
odpowiada zbyt toksyczny kał itd. Rak piersi również nie powstaje tak sobie, bez
przyczyny. Raka piersi powoduje nadmiar chloru w organizmie,
o czym kobiety na Zachodzie wiedzą już dawno. W Polsce jest to ciągle temat tabu.
Przyznam, że od ponad 5 lat poszukuję kobiety w Polsce, która znałaby przyczynę
raka piersi - zapytałem o to setki kobiet. I co odkryłem?
Otóż zero wiedzy na ten temat.
Przyznać trzeba, że rośnie w szybkim tempie zainteresowanie wczesnym wykrywaniem
raka piersi. Różne instytucje proponują i namawiają do mammografii po to, by
po wczesnym odkryciu zaczątków choroby móc ją zaleczyć. Jeśli raka piersi wykryje
się zbyt późno, wówczas kończy się to drastycznie - pierś trzeba amputować. Ale
zapytajmy co jest lepsze -wykrywać wcześnie raka piersi,
by go wyleczyć czy może po prostu zapobiegać mu?
Skoro przyczyną tego raka jest nadmiar chloru, to unikajmy go.
Chlor używany jest we wszystkich zakładach wodociągowych do dezynfekcji
wody.Instytucje te zaczęto budować we wszy- stkich zakątkach świata pod koniec
XIX wieku w celu unieszkodliwiania bakterii. Ponieważ tych bakterii przybywa
w wodzie, trzeba zwiększać dawki chloru,a tkanka piersiowa kobiet potrafi
najłatwiej go wchłaniać, dużo łatwiej niż inne tkanki.
Na całym świecie wiele niezadowolonych ludzi wychodzi na ulicę, żeby
swoje żądania lub gniew zademonstrować grupowo i publicznie.
W kwietniu bieżącego roku tysiące Amerykanek zebrało się w Waszyngtonie,
przed Białym Domem, by upomnieć się o swoje piersi. Kobiety w
Ameryce wiedzą, że nadmiar chloru w wodzie prowadzi często do amputacji piersi
i żądają zmian w kwestii uzdatniania wody.
Boję się, że żądania tych pań z USA oraz tysięcy innych kobiet na całym
świecie pozostaną bez echa. Bowiem rządy wszystkich państw (również tych bogatych),
samorządy lokalne czy też decydenci w zakładach oczyszczania
wody niewiele mogą zdziałać. Z bakteriami w wodzie trzeba walczyć,
bo w przeciwnym wypadku będziemy znowu mieli epidemie cholery, tyfusu,
czerwonki, duru brzusznego itp., tak jak to było przed wiekami. Zastąpić chlor
innymi metodami też nie bardzo się da; ozonowanie jest metodą zdecydowanie
droższą i mniej skuteczną (działa bardzo krótko, na bardzo małych odcinkach rurociągów), a promieniowanie ultrafioletowe nigdy nie znajdzie zastosowania w przemysłowej skali produkcji wody pitnej.
Obecnie istnieje tylko jedna metoda pozbycia się niebezpiecznego chloru z
wody. Ta metoda to odwrócona osmoza. Technologia znana i popularna na
Zachodzie od około 40 lat, w Polsce od około 15 lat. Ponieważ osmoza odwrócona
chroni nie tylko przed rakiem piersi, ale również przed pozostałymi rodzajami
tej choroby, przed różnymi alergiami itp., stąd nie mamy dziś wyboru - szybko
montować domową stację oczyszczania wody metodą odwróconej osmozy.
|