|
Bogdan Montana: „Dlaczego tylko Odwrócona Osmoza”
5
Nieskuteczne domowe metody oczyszczania wody pitnej
5.1. Dlaczego gotowanie wody nie jest dobrą metodą jej oczyszczania?
Gotowanie wody jest od zarania dziejów skutecznym sposobem na zniszczenie bakterii i wirusów, które mogą się znajdować w wodzie. Należy przy tym podkreślić, że zniwelujemy przez to tylko te zarazki, które giną do temperatury 100°C, bowiem nie brakuje bakterii i wirusów, które przeżywają temperatury zdecydowanie wyższe.
Gotowanie wody służy wyłącznie do zlikwidowania bakterii i wirusów, które mogą się w niej znajdować. Jednocześnie zagęszcza związki chemiczne w niej rozpuszczone, bo przez parowanie ubywa wody czystej
Mimo że zakłady wodociągowe mają obowiązek dezynfekowania wody (takie przecież jest ich zadanie), to i tak nigdy nie mamy gwarancji, że woda wypuszczana przez nie do sieci wodociągowej nie zostanie w niej ponownie skażona. W rurach przesyłowych osadza się muł, będący wynikiem niedokładnego oczyszczania wody z części mechanicznych (ten muł widać doskonale w wodzie kranowej przy okazji każdej awarii), a na ściankach rur wodociągowych tworzy się film biologiczny z bakterii, które łatwo mnożą się w tych warunkach. Słowem, nie wolno dzisiaj pić wody bezpośrednio z kranu, bez przegotowania, bo również taka woda może być skażona bakteriami.
Ale uwaga: gotowanie wody, szczególnie jeśli trwa niepotrzebnie długo, może spowodować, że wprawdzie zostanie ona wyjałowiona bakteryjnie, ale chemicznie będzie jeszcze gorsza. Nie zapominajmy bowiem, że w czasie gotowania ubywa wody czystej przez parowanie, a tym samym zagęszczeniu ulegają związki chemiczne w niej rozpuszczone. One nie parują.
Im dłużej gotujemy wodę kranową tym więcej chemii wypijamy w zupie
5.2. Dlaczego filtry mechaniczne nie poprawiają jakości zdrowotnej wody, a tylko ją pogarszają?
Filtry mechaniczne, jak sugeruje sama nazwa, usuwają z wody wyłącznie części mechaniczne, które w literaturze określa się jako:
- części nierozpuszczalne,
- sedymenty,
- zawiesiny,
- mętność.
Do zanieczyszczeń mechanicznych zaliczamy piasek, iły, gliny, muł, rdzę i inne tlenki, humus (części roślin) itp., czyli te, które powodują tzw. mętność wody. Taka woda traci swój naturalny przezroczysty wygląd i wywołuje u konsumenta niechęć do jej spożywania. Warto jednak wiedzieć, że większość sedymentów (piaski, iły, muł) ma znikome znaczenie zdrowotne dla jej konsumentów. Jedynym mankamentem tychże elementów jest przenoszenie przez nie bakterii i wirusów.
Ponieważ filtry mechaniczne zatrzymują tylko mało szkodliwe sedymenty i jednocześnie przepuszczają w 100% chorobotwórczą chemię, nazywa się je filtrami psychologicznymi
Filtry mechaniczne, zależnie od ich porowatości, są zdolne do usuwania z wody części nierozpuszczonych. Inaczej czyszczą filtry żwirowe oraz filtry piaskowe w zakładach wodociągowych, przepuszczające setki tysięcy metrów sześciennych wody w ciągu doby, a inaczej małe domowe filtry, mające do oczyszczenia zdecydowanie mniejszą jej ilość. Nieważne jest przy tym, z jak dokładnymi filtrami mechanicznymi mamy do czynienia, bo i tak przepuszczają one w 100% wszystkie związki chemiczne rozpuszczone w wodzie. Ponadto filtry te, zatrzymując na swojej powierzchni brud w niej zawarty, stanowią doskonałe źródło rozwoju bakterii i wirusów. Dlatego domowe filtry mechaniczne popularne przed laty, dzisiaj niemal zupełnie wyszły z użycia. Ponieważ w obecnych czasach filtry mechaniczne tylko pozornie czyszczą wodę i czynią więcej szkody niż pożytku, nadano im miano filtrów psychologicznych.
Woda z kranu zawiera setki niewidocznych związków chemicznych, w tym również toksycznych i rakotwórczych. Domowe filtry mechaniczne przepuszczają je całkowicie
5.3. Dlaczego filtry węglowe nie nadają się do oczyszczania wody pitnej?
Węgiel aktywny stosowany w filtrach domowych do oczyszczania wody pitnej posiada dobrą zdolność do adsorpcji chloru, którego w tej wodzie nie brakuje. Ponieważ chlor ma ujemny wpływ na jej walory smakowe i zapachowe, filtry z węglem aktywnym są ciągle popularne. Należy jednak wiedzieć, że filtry te wyłapują tylko część chloru i jednocześnie całkowicie przepuszczają pozostałe związki rozpuszczone w wodzie. Woda przepływająca bardzo łatwo przez filtry z węglem granulowanym, żłobi w nich kanaliki, nie kontaktując się w ogóle z węglem (całkowity brak filtracji).
Filtry z węglem aktywnym potrafią przefiltrować w ciągu godziny od 500 do 1000 litrów wody, podczas gdy, dla porównania, filtry osmotyczne przepuszczają w tym samym czasie do 10 litrów wody (są zdecydowanie dokładniejsze).
Filtry z węglem aktywnym potrafią jedynie redukować ilość chloru w wodzie, który ma ujemny wpływ na jej smaki zapach.
Jednocześnie przepuszczają wszystkie pozostałe związki chemiczne w niej rozpuszczone i są doskonałym inkubatorem bakterii i wirusów. Dlatego nie zaleca się ich do oczyszczania wód pitnych
Ogromną wadą filtrów węglowych jest łatwy w nich rozwój flory bakteryjnej, która stwarza dodatkowe zagrożenie. Dlatego przed każdym ich użyciem zaleca się mocno je przepłukać, a przefiltrowaną wodę dodatkowo przegotować.
5.4. Dlaczego odżelaziacze i zmiękczacze nie są filtrami do wody pitnej?
W wielu rejonach Polski wody zawierają zbyt dużo żelaza (często występuje wraz z manganem) albo wapnia i magnezu, a to z kolei powoduje, że woda jest twarda. Wprawdzie wszystkie wyżej wymienione pierwiastki należą do pierwiastków życia, to jednak w nadmiarze, jak każde lekarstwo, są niezdrowe. Ponadto powodują zabrudzenie białej bielizny i sanitariatów (wody zaże-lazione), tworzenie się kamienia kotłowego w rurach, bojlerach, garnkach oraz utrudnienia w myciu i praniu (wody twarde).
Popularną od wielu lat metodą na odżelazianie lub zmiękczanie wody jest przepuszczanie jej przez odpowiednie złoża chemiczne, najczęściej chlorek sodu - NaCl, czyli sól kuchenną, co powoduje zamianę niekorzystnych pierwiastków na mniej dokuczliwy sód. Pierwiastki te występują często w postaci jonowej dlatego filtry te często nazywane są wymieniaczami jonowymi.
Zadaniem filtrów jonowymiennych jest odżelazić lub zmiękczyć wodę używaną w całym domu. Ponieważ przepuszczają wszystkie pozostałe związki chemiczne w niej rozpuszczone, nie można ich zaliczyć do urządzeń filtrujących wodę pitną
Odżelaziacze oraz zmiękczacze nie mogą być zaliczane do filtrów do wody pitnej, ponieważ całkowicie przepuszczają wszystkie pozostałe pierwiastki i związki chemiczne w niej rozpuszczone. Stosując te filtry jest sensowne, aby odżelaziać lub zmiękczać wodę używaną w całym domu, dlatego montuje się je na głównej rurze wejściowej. W takich przypadkach najlepszym rozwiązaniem jest zamontowanie dodatkowo w kuchni urządzenia osmotycznego, które dokładnie oczyści wodę tylko do konsumpcji.
Rys. Zmiękczacze chronią instalacje domowe przed zarastaniem kamieniem i pozwalają oszczędzić proszki i płyny do prania. Jednak woda z nich nie nadaje się do picia.
5.5. Dlaczego magnetyzery nie są filtrami?
Na zmiękczanie wody wynaleziono również inną metodę, alternatywną dla zmiękczaczy. Okazuje się, że jeśli na wodę zawierającą pierwiastki tworzące kamień (sole wapnia i magnezu) podziała się odpowiednio mocnym polem magnetycznym, wówczas kamień nie będzie się tworzyć. W efekcie sole, odpowiedzialne za ten kamień, nadal pozostaną w wodzie, ale za to jeszcze bardziej obciążą nasze nerki. Woda po przejściu przez magnetyzer tym bardziej więc powinna być oczyszczona w urządzeniu osmotycznym.
Do wytworzenia wspomnianego pola magnetycznego służą tzw. magnetyzery, które mają różną wielkość i moc przerobową. Są montowane na głównych rurach dostarczających wodę do całego domostwa.
Dzięki magnetyzerom związki chemiczne odpowiedzialne za tworzenie się kamienia kotłowego pozostaną nadal w wodzie. Nie można ich zaliczyć do filtrów wodnych, bowiem zamiast wody czyszczą rury
|